środa, 5 czerwca 2013

(Wataha Mroku) Od Minsa




                Obudziłem się w środku nocy. Nie chciało mi się spać wybrałem się na mały spacer. Zmieniłem się w człowieka i poszedłem w las. Myślałem o tym nowym wilku. Jeśli dobrze pamiętam nazywa się Silver Shadow. Gdy go spotkałem po raz pierwszy zbyt szybko mnie powalił. Myślałem jak on to zrobił, musiał używać jakiejś magii lub coś w tym rodzaju. No cóż, może jednak powalił mnie bo od kilku dni nic nie jadłem. Nagle nie wiadomo czemu pomyślałem o Naili. Była już bardzo piękna jako wilczyca ale jako człowiek przewyższała urodą inne dziewczyny (przynajmniej według mnie). Byłem niedaleko rzeki, więc pomaszerowałem aby się napić. Gdy piłem moją uwagę przykuły miecze samuraja wiszące na plecach. Sięgnąłem po nie. Pogładziłem palcem po ostrzu aby sprawdzić ostrość, oczywiście się zaciąłem, jednak nie obchodziło mnie to zbytnio. Nagle usłyszałem, jęki jakiegoś ptaka. Szedłem w stronę dźwięku. Nagle na ziemi zobaczyłem rannego sokoła, zrobiło mi się go żal więc podniosłem go z ziemi a zranione skrzydło usztywniłem aby mogło się zrosnąć. Posadziłem go na gałęzi i odszedłem. Pomaszerowałem w stronę jaskini. Przy wejściu spotkałem Naili.
-Cześć.
-No cześć, gdzie w nocy zniknąłeś?
-Nie mogłem zasnąć wiec wybrałem się na spacer. A jak już jesteśmy przy spacerze, chcesz się przejść?
-Chętnie, a gdzie mielibyśmy iść?
-Jeśli chcesz możemy iść do centrum naszej krainy.
-Dobrze.
Zmieniliśmy się w ludzi i ruszyliśmy w drogę. Przez cały czas rozmawialiśmy:
-Mins..
-Tak?
-A czemu jesteś taki tajemniczy i nie ufny? Dawniej taki nie byłeś.
-Ostatnie wydarzenia tak mnie zmieniły.
-Racja.
Gdy dotarliśmy podeszliśmy ostrożnie do gorących źródeł i przejrzeliśmy się i usiedliśmy kilka metrów od źródła. Zaczęliśmy rozmawiać. Zaczęło się ściemniać więc ruszyliśmy w drogę powrotną. Gdy dotarliśmy do jaskinia wszystkie wilki już spali. My też zmieniliśmy się w wilki i położyliśmy się spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz