W tej chwili, gdy Aniel mnie zauważyła serce zaczęło bić mi szybciej. Później przybiegła Naili. Następnie Aniel zawołała mnie i poprosiła, żebym dotrzymała Whiteowi towarzystwa i jeszcze do mnie porozumiewawczo mrugnęła. Ja nie wiem co ona kombinuje... Ale wiem, że coś na pewno. Trochę zesmutniałam jak White nie był zbyt zadowolony moim towarzystwem. Po pół godzinie zawołała mnie Daglezja.
-Evena!!! Mam dla ciebie wiadomość.- powiedziała wilczyca.
-Już idę. White muszę iść cześć!
-Cześć!-odpowiedział mi.
Gdy byłyśmy już naprawdę same. Daga przemówiła:
-Wiesz co?
-Co??
-Stwierdziłam, że jesteś moją siostrą bliźniaczką, tą, która odeszła od nas kiedy byłam mała.
Wtem przed moimi oczami ukazał się cały akt wydarzeń. Od małego bąbla po dzisiaj.
-Faktycznie to ty! Znalazłam cię SIOSTRZYCZKO!
Nie mogłam w to uwierzyć moja siostra, która nie wiedziałam, gdzie się podziała- znalazłam ją!!!! Nie mogłyśmy przestać się ściskać.
-No to mamy tyle do nadrobienia. - powiedziałam i wybuchłyśmy śmiechem.
Gadałyśmy i gadałyśmy, aż w końcu poszliśmy do swoich jaskiń. Nie mogłam spać, więc poszłam się przejść. Poszłam nad Liliową Wyspę. Spotkałam tam Aniel- i bardzo dobrze, bo musiałam z nią porozmawiać.
-Aniel czemu to zrobiłaś? Przecież widać, że ci się podoba.-powiedziałam.
-Bo chcę, żeby moja przyjaciółka zaczęła się znów często uśmiechać. Po śmierci Krossa się zmieniłaś. Tak trochę zamknęłaś się w sobie. A poza tym widać że ci się podoba.- odpowiedziała Aniel.
Przytuliłam i powiedziałam:
-Dziękuje!
-Nie ma za co, a poza tym, nie jestem jeszcze gotowa po sprawie z Bejalem...
-Rozumiem. Ja też nie wiem czy powinnam mieć kogoś innego.
-Przecież nie możesz do końca życia zostać sama. Jesteś młoda, piękna, inteligentna. I zastanów się czy Kross by chciał, żebyś była samotna i smutna?
-No raczej nie.
-Więc weź się w garść i zacznij działać!
-Dziękuje Ci! Co bym bez ciebie zrobiła....
-Dobra, trochę późno już, chodź spać.- powiedziała Aniel.
-OK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz