poniedziałek, 10 czerwca 2013

(Wataha Zimy) od Evanestencia

     Po minie White'a wiedziałam, że za mną nie przepada. Ja nie chcę się narzucać... Postanowiłam, że pod koniec dnia pójdę do Aniel i z nią porozmawiam. Znalazłam swoją siostrunię i po prostu nie mogę w to uwierzyć. Gdy szłam do Daglezji spotkałam White'a.
-Cześć!-powiedział dziwnie ponuro.
-Cześć!-odpowiedziałam tak samo.
Nie zamienił ze mną słowa i poszedł dalej. Nawet się nie obejrzał. Stojąc w miejscu patrzyłam się na niego, dopóki nie zniknął mi z pola widzenia. Miłość bywa upierdliwa i ślepa. Najgorsze jest to, że zakochujesz się w kimś kto kocha inną osobę. W moim przypadku tak jest.
-Cześć siora!!!- wparowałam do jej jaskini.
-Cześć!!!! -i wybuchłyśmy śmiechem.
-Przyszłam ci się trochę wyżalić....
-Zamieniam się w słuch.
Opowiedziałam jej o moim dylematach i marzeniach, które się prawdopodobnie nie spełnią.
-Słuchaj może sobie poskaczemy z wodospadu w ciele ludzkim?- zaproponowała Daga.
-Jasne!-dwa razy mi nie trzeba powtarzać.
Było superowwwoo!!! Gdy zachodziło już słońce pożegnałam się z Dagą i poszłam do Aniel.
-Cześć kochana!-powiedziałam.
-Cześć słońce.-odpowiedziała.
-Słuchaj on mnie całkowicie olewa..
-EV! Nie martw się jak zobaczy, że nie ma u mnie szans to odpuści...
-No ok... Ale obiecaj, że na to pytanie odpowiesz mi jak najszczerzej.
-Hmm... OK.
-Ty nic do niego nie czujesz prawda? Tylko szczerze, bo jak nie to się obrażę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz