No nie. Mam dosyć- mam albo miałam członka watahy powietrza na terenach. Miał zostać cztery dni, ale Doni poinformował mnie, że Kondro wrócił do siebie. Kamień spadł mi z serca. Ostatnio przybliżyłam się do Donatella. Jest taki słodki i inteligentny, ale ciągle czuje coś do Minsa. No i Silver Shadowa. Co mam zrobić? Którego wybrać? Moje rozmyślanie przerwał mi znów Doni:
- Naili, Mins kazał cię poinformować, że idzie na nawiedzoną górę.
-Aha...dobrze, dzięki za informację.
- Am, spoko.
I odszedł. Nie wiedziałam co robić, więc może niespodziankę dla członków watahy- odświeżę im jaskinię! Ale muszę mieć pomocnika. Wyruszyłam do watahy lata, nie żeby spotkać się z Verną i z nią porozmawiać (ona musi jeszcze ochłonąć) tylko po przyjacielską pomoc do Rapix. Spotkałam ją na ich terenach.
- Rapix, mam taką sprawę. Chciałabym ci wyjawić małą tajemnice, ale też proszę o przysługę.
Opowiedziałam jej o tajemnicy wilków mroku. I poprosiłam by wykurzyła brud i kurze z naszych jaskiń. Zgodziła się z chęcią. Pobiegłyśmy na moje tereny, pokazałam jej sekret, a on nie wierzyła własnym oczom- była tak zafascynowana. Zrobiła swoje, podziękowałam jej i odeszła z obietnicą, że nikomu nie powie o sekrecie. Jaskinie znów pięknie błyszczały. Widać było imiona wilków zamieszkujących jaskinie. Ale w mojej zaszła zmiana zamiast pisać na niej :,,Naili'' pisało ,,Naili &...'' . Czyli ja i ktoś jeszcze. Zorientowałam się o co chodzi, te jaskinie mają w sobie nieodkrytą moc i swój własny rozum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz