Pogawędka z Galaxy trwała długo. Ciągle nawijała o swoich problemach i miłości a ja z chęcią tego słuchałam. Miłość to nie raz rzecz okrutna i łamiąca serce ale nie zawsze. Gdy Galaxy się ulotniła po drodze spotkałam Donatella. Ciągle mnie pociąga. Nie wiem dlaczego. Jest taki inteligenty, ma rozpiskę w głowie na każdą rzecz która może się zdarzyć. Z kad wiem właśnie czytam w jego myślach stojąc przed nim. Zamyśliłam się pewnie zdążył zauważyć że czytam w jego głowie. Nareszcie się odezwał:
-Tysiąc myśli na sekundę nieźle nie?
Spytał zarumieniony.
-Ehh....sorki.
Panowałam nad sytuacją.
-To nic, warto sprawdzać cudze myśli...
-E wcale nie....
Wyszeptałam czerwona.
-Przepraszam Donatello, muszę iść bo się spalę.
-Mów mi Don lub Doni a szkoda, pa!
Krzykną i poszedł w przeciwną stronę. Ciągle się za nim oglądałam i czułam na sobie również jego wzrok....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz