środa, 19 czerwca 2013

(Wataha Zimy) od Evanestencia

     Gdy sobie smacznie spałam, White niechcący mnie obudził. Miałam smutną minę, prawie poleciała mi łza. Zbliżył się do mnie i polizał za uchem mówiąc: Przepraszam!. Patrzyłam na niego jak biegł, nie rozumiejąc czemu to zrobił, skoro kocha Aniel. Może chce mi zawrócić w głowie, a potem mam się patrzeć jak on i Aniel są razem? Serce by mi pękło... Ale Aniel mogła by być szczęśliwa, ale ja w takim razie będę cierpiała. Poszłam sobie gdzieś i nagle usłyszałam zbliżające się dwa wilki. Postanowiłam się ukryć. Był to White i jakiś inny wilk. Gdy opowiadał o swojej miłości do Aniel poleciała mi łza. Mam nadzieje, że nie słyszał. Muszę porozmawiać z Aniel i z White'em. NA pierwszy ogień pójdzie White.
-White! Poczekaj chwile!-krzyknęłam.
Nic nie powiedział.
-Dobrze wiem, że nie przepadasz za mną, ale posłuchaj mnie.
-No dobra...-powiedział White z taką dziwną miną.
-Co ty właściwie odwalasz? Niby kochasz Aniel, a po co zbliżyłeś się do mnie i mnie polizałeś?! I czemu mnie tak traktujesz? Rozumiem, że nie wszyscy muszą za mną przepadać, ale należy mi się szacunek, tak?! A nie raz mnie olewasz, a raz mi słodzisz!! Zdecyduj się w końcu- Wykrzyczałam to wszystko nie wierząc, że może być we mnie tyle złości.
Czekałam co odpowie...
<White?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz