Aniel była piękna.... Tylko jej pozazdrościć, a w dodatku White się w niej buja. Nagle do jaskini Białych róż przyszedł White. Prosił, żebym wyszła. Popatrzyłam się na Aniel z ironicznym uśmieszkiem. Wilk miał ze sobą piękne kwiaty. Już miał coś mówić, gdy podeszła Daglezja. Dałam jej znać, żebym siedziała cicho i popatrzyła się. Zaśmiała się.
- No to chyba się szykuje kolejna para.- wybuchłyśmy cichutkim śmiechem.
Ciekawe co powie Aniel, bo White powiedział : -Dla najpiękniejszej...w podzięce za przyjęcie do watahy.
Czekałam jak coś odpowie. No będzie mi się musiała tłumaczyć. pomyślałam śmiejąc się. Aniel to ma szczęście, ale jest to moja przyjaciółka więc nie będę jej przeszkadzać. Jutro muszę się jej zapytać czy ona coś do White czuje. Muszę ich zeswatać mimo to, że czuje coś do White.... Dla mnie najpierw szczęście Aniel. Oj będzie mi się tłumaczyła. Oczywiście nie na poważnie tylko sobie z niej pożartuje.... No ciekawe co odpowie na razie czkam na odpowiedź. Cichutko wiem, że nie można podsłuchiwać.... Ale nie mogę się oprzeć..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz