Kiedy wróciłam ze spaceru z Aniel. Nastała mnie niespodzianka. Po paru minutach do mojej jaskini wszedł niespodziewany gość-Verna. Na jej widok ucieszyłam się. Po jej minie widać było że nie jest czegoś pewna. Ale ja z uśmiechem podeszłam do niej i powiedziałam:
-No hejka, co tam?
Byłam ciekawa co ja tu sprowadza ale wolałam zacząć milej. Pokazałam jej by usiadła no posłaniu dla gości. Trochę się wahała ale po paru sekundach usiadła.
-No więc co cię tu sprowadza?
Nadstawiłam uszy ale za chwilę dodałam:
-A tak wogule to jak się trzymasz, może jakaś zmiana?
Byłam ciekawa bardzo, bardzo ciekawa odpowiedzi więc postanowiłam na nią cierpliwie czekać. Miałam wielką nadzieję że zmieniła się i zacznie żyć. Uśmiechnęła się do mnie, to jest już jedna zmiana. Czekałam na rozwój wydarzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz