-Dziękuje że przyjęłaś mnie to watahy.
Zagadałem patrząc się na piękny obiekt imieniem Aniel. A jednocześnie wpatrując się w bogów-ludzi. Może nie powinienem się odzywać w takim momencie!? Ah ja umiem wszystko spaprać! Co? Chwila my ludźmi!? Extrastycznie!
-Yhy...
Mruknęła po dłuższym czasie samica. Widocznie nie mam u niej szans. Ale nie przebyłem takiej drogi by po prostu się poddać! Ooo nie. Czekałem na rozwój wydarzeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz