Odkąd dołączyłem czuję się dziwnie. Za każdym razem gdy widzę Naili, serce bije mi jak szalone i nie mogę oderwać od niej wzroku. Myślę ,że się zakochałem... ale jest jeszcze Mins .Teraz będę z nim rywalizował o Naili, nie wiem czy wszystko się uda.
---Rano---
Obudziłem się z tymi myślami, wszyscy spali oprócz Galaxy.Ta biedna leżała ze łzami w oczach cicho szlochając. Nie chciałem rozmawiać o jej problemach, już ma wsparcie u Naili. Ale mniejsza o to... przeciągnąłem się i wyszedłem z jaskini, byłem głodny. Udałem się na polowanie do Mrocznego Lasu, szybko wpadłem na trop dorosłego dzika. Poszedłem kierując się węchem, po jakiś pięciu minutach zobaczyłem zdobycz. Był nią duży dzik, stał pod drzewem ocierając kłami o czarną korę. Zaczaiłem się na niego w krzakach, czekając na odpowiedni moment. Kiedy dzik zaczął odchodzić od drzewa w moją stronę przygotowałem się do skoku.W ostatnim momencie zza drzew wyszedł Mins, płosząc moją zdobycz.Wyskoczyłem z krzaków... zaczepiłem pazurami o bok dzika.Wbiłem swe pazury głęboko w jego ciało, niestety nie utrzymałem się długo.Wściekły obnażyłem kły i skierowałem wzrok na Minsa. Skoczyłem w jego stronę warcząc.
-Spłoszyłeś moją zdobycz !
Warknąłem patrząc basiorowi w oczy, nie chciałem nic mu zrobić więc odszedłem z najeżoną sierścią.
Szedłem przez mroczny las nie zwracając na nic uwagi, słyszałem jęki i piski, ale nie miałem ochoty niczego sprawdzać. Jednak coś przykuło moją uwagę. Na drzewie dostrzegłem błysk.Wskoczyłem na gałąź i przeszedłem do niej w stronę małego światełka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz