Kolejny niby dzień. Kolejne wyzwanie. To powoli robiło się denerwujące. Miałam ochotę wskoczyć w portal i wrócić do domu, z tym, że tego portalu już nie było. Uh.
Głód zaczął doskwierać nam wszystkim.
Odnalezienie Pazura Smoka uniemożliwiała nam ów potrzeba zaspokojenia głodu.
- Musimy coś upolować, bo inaczej tu zginiemy… - Bejal gadał od rzeczy.
- Tylko co? – zapytała się Verna.
Wystąpiłam niepewnie na przód.
- Myślę, że dałabym radę wraz z Nikitą rzucić pewne zaklęcie, które pozwoli nam wytrzymać dłużej bez jedzenia. Ale działa ono na wyłącznie dobę...
Rzuciłam pytające spojrzenie Nikicie, która była zdziwiona moim zachowaniem.
Po chwili, która wydawała mi się, że trwa wieczność, Nikita odezwała się:
- Tak, myślę, że damy radę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz