Dzień był dziś nieco pochmurny,dusze dalej nawoływały o pomoc wilki.
Zaczynałem się bać ,że nasza alfa Verna i inni mogą nie zdążyć pomuc zabłąkanym z portalu.
Jednak to nie było moje jedyne zmartwienie,przy pilnowaniu portalu zawsze ja sprawiam jakiś kłopot ,bo mam nocną wartę i przysypiam gdy stoję ciągle jak inni śpią i moge nie zauważyć jakiegoś zwierzęcia prubującego się przedostać... Taka sytuacja zdażyła się dziś jeszcze pare godzin temu, a zaczęło się od tego,że stanąłem pilnować portalu zamiast innego wilka znaczy się z nim zmieniłem.
Stałem tak spokojnie i w ciszy,nikogo nie było prócz mnie,za chwilę usłyszałem kroki i moje ciało sztywniejąc i nastraszając futro mówiło mi ,,Obcy idzie,,...
Lecz to była Geneza więc zapytałem rumieniejąc na jej widok
,,Co tu robisz o tej porze?,, ,,Szukam ciebie... i chcę ci coś powiedzieć,,-odpowiedziała mi i gdy miałem spytać co takiego krzyknęła ,,Królik nadbiega wygoń go zanim wejdzie do portalu!,,
Szybko się otrząsnąłem i musiałem go chwycić w szyję ,bo się nie przestraszył. ,,Dziękuję za pomoc i co chciałaś mi powiedzieć?,,-odpowiedziałem po akcji ,a ona na to
,,Myślałam o tym co się działo rano...i chce ci powiedzieć ,że... ja też cię kocham,,-powiedziała i mnie przytuliła.
Od tej pory z nią pilnuję portalu,bo Geneza jest czujniejsza jak ja szczerze powiem... jednak cieszyłem się, że była ze mną i ochroniła przed dostaniem się królika do portalu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz