Był świt , wstałam i wyszłam z jaskini obok niej zobaczyłam siedzącego sokoła. Zdziwił mnie fakt , że sokół nie boi się mnie i nie odleci. Podeszłam bliżej próbując wystraszyć sokoła. Szybko odkryłam , że to Killed pod inną postacią. Popatrzyłam na niego ze złą miną i zapytałam:
-Killed co tutaj robisz ?
Basior zmienił się w normalną postać wilka.
-Skąd wiedziałaś, że to ja ? - Zapytał zdziwiony.
-Hmm powiedzmy , że to moja wilcza intuicja.
Spojrzałam mu w oczy i zbiegłam z wejścia do jaskini prosto do lasu.
-Hej zaczekaj ! -Krzyczał do mnie Killed.
Postanowiłam się zatrzymać i poczekać na wilka.Gdy w końcu mnie dogonił powiedział zadyszany :
-Czy nie możesz na mnie zaczekać ?
-Hmm pomyślmy yyy .... nie. -Powiedziałam złośliwie i wzbiłam się w powietrze.
Killed był wyraźnie zdezorientowany , ale polubiłam jego charakter.
By rozprostować skrzydła udałam się na Wietrzną Polanę , gdzie trenowałam szybkość.
Jednak miałam wizję , że ktoś mnie obserwuje , w mojej wizji pysk wilka była zamazany , ale domyślałam się , że chodzi tutaj o Killeda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz