poniedziałek, 25 lutego 2013

(Wataha Zimy) od Estrelli

Zaczęłam wędrować po terenach Stada. Dookoła mnie słychać było cudowny śpiew ptaków i szum drzew. Było bardzo przyjemnie i spokojnie... Aż za spokojnie ! Stałam teraz w długiej trawie. Wsłuchiwałam się w odgłosy natury. W moją sierść dmuchał przyjemny wietrzyk. Nagle coś zaszumiało w trawie. "To tylko wiatr"- pomyślałam i zignorowałam tajemniczy szelest. I znowu ten sam dźwięk ! Nagle przed moimi oczami ukazała się ciemność. Nic nie widziałam. Nie miałam pojęcia co mi się stało. Nagle obudziłam się w innym miejscu otoczona nieznajomymi wilkami.
- Gdzie ja jestem ? I kim jestem ? A wy to kto ?- zaczęłam się dopytywać.
- Estrella, dobrze się czujesz ?- zapytał jakiś wilk.
- A kto to Estrella ?- nic nie rozumiałam...
- Ona chyba straciła pamięć- ktoś się odezwał.
- Uderzyłaś się w głowę ?
- Yyyyy... Nie... Gdzie ja jestem ?!
- Na pewno straciła pamięć- przyznał inny wilk.
- Ale jak się nie uderzyła, to co się jej mogło stać ?
Nagle wszystkie wilki zaczęły patrzeć a to na mnie, a to na innych. Mówili coś o jakiś trujących roślinach i innych dziwnych rzeczach. Nagle ktoś powiedział:
- To mógł być Zaskroniec Błękitny.
- A co to ma być ?- zaczął się ktoś pytać.
- To wąż. Kiedy kogoś ugryzie, traci pamięć.
- Na pewno ten cały Zaskroniec ją ugryzł.
- Tak- zaczęli przytakiwać.
- A jest na to jakieś lekarstwo ?
- Tak... Błękitna Róża. To bardzo rzadki kwiat. Jest lekarstwem na wiele chorób i dziwnych przypadków.
- A gdzie one rosną te całe Błękitne Róże ?
- Podobno nikt o tym nie wie. Żadne księgi, ani inne źródła tego nie tłumaczą.
- To jak u licha mamy to znaleźć ?
- Chyba nic nam nie pozostaje, jak szukać gdzie popadnie.
- Tak, to jedyne rozwiązanie. Wiadomo tylko, że znajdziemy ten kwiat w najbardziej nieoczekiwanym miejscu.
- No to co ? Kto podejmie się tego wyzwania ?
- Ja !
- Ja !
- Ja !
- No, ja też mogę...
- Ja...
-No dobra, to niech teraz każdy pójdzie w inną stronę i zacznie szukać.
- Ammm... Halo ? A ja ? Ktoś mi wreszcie powie co tu się dzieje ?- zaczęłam si już naprawdę niecierpliwić.
- Zostań, tu i się nie ruszaj.
- No dobra...
Leżałam tak przez dłuższy czas. Zastanawiałam się praktycznie nad wszystkim. Próbowałam to wszystko zrozumieć. Chciałam też poznać odpowiedzi na moje wszystkie pytania, bo do tej pory, nikt mi nie powiedział. Kim jestem ? Gdzie jestem ? Co tu robię ? Kim były te wszystkie wilki ? Gdzie poszły ? Po co poszły ? O czym rozmawiały ? No cóż... Chyba nigdy nie znajdę odpowiedzi na te wszystkie pytania. Po jakimś czasie te wszystkie wilki wróciły. Jeden z nich trzymał w pysku dziwnego, niebieskiego kwiatka.
- I co teraz ?- zapytał ?
- Estrella musi go zjeść- ktoś odpowiedział.
Nie przypominam sobie, abym lubiła kwiatki, no ale dobra... Może dzięki temu znajdę odpowiedzi na te wszystkie dręczące mnie pytania. Szybko połknęłam dziwny kwiat. Bleee... Smakował jak zgniła żaba.
...Nagle ! Obudziłam się leżąc wśród swoich. Szybko się podniosłam.
- Co tu się stało ?- zapytałam.
- Straciłaś pamięć. Ale już jesteś, obecna.
- Aaa... Kim ja jestem ?
- Estrella...
- Nie, no żartowałam. A co mi się stało ?
- Zaskroniec błękitny...
- Rozumiem. A kto znalazł za pewne Błękitną Różę ? I tu wyszedł do przodu przystojny samiec.
- Dzięki wielkie.
Wilk tylko spojrzał na mnie.
- A pamiętasz jak to się stało ?
- Nie mam zielonego pojęcia. Usłyszałam szelest w trawie i obudziłam się tutaj, już z odzyskaną pamięcią.
- To na pewno był ten zaskroniec. Musimy uważać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz