wtorek, 19 lutego 2013

(Wataha Mroku) Od Naili

Cały dzień  spędziłam w swojej jaskini użalając się nad losem  samca. On już nie wróci! Nie zobaczę go! Czulam się jakbym straciła kogoś bardzo ale to bardzo bliskiego, bliższego niż inni. Musiałam ochłonąć, przecie jestem Alfą, nie mogę siedzieć całe dnie w jaskini i ryczeć jak rozwydrzony bachor!! Muszę być silna! Nieugięta.... wreszcie wyszłam z jaskini i kierowałam się w stronę portalu, siedział tam basior z znajomą mi wilczycą-Genezą. Przestraszyli się mnie.
-Hej...-wydukałam.-Możecie już iść.. gołąbeczki.- mrugnęłam- Teraz kolej mojej watahy.
Odeszli z gracją na wschód, zawyłam głośno. To był znak dla mojej watahy, by się zebrali przed portalem.

   Za kilka minut  już byli.
- Co tam Naili? -spytał Black.
- Mielibyście ochotę popilnować portalu?-spytałam jeszcze nie dostosowana do światła dziennego.
-Jak powiesz co się stało ze Stillem!-krzykną Mins
-Proszę, nie chcę na razie o tym mówić, za ciężko mi na sercu...-burknęłam.
- Ja mogę pilnować portalu!-krzyknęła ciągle smutna Galxy.
-Ktoś jeszcze?-zapytałam.
Zgłosili się: Snowy, Mins, Pitch i Nayra.
-Dobrze, ja będę z wami ale obok tego drzewa, dobrze?
-Spoko!-krzykną Mins.
Leżałam, coraz to bardziej martwiąc się o wszystkich tych którzy ruszyli na pomoc, biednym duszom. Ostatnio miałam dziwne sny. Widziałam w nich smoka goniącego  wszystkich którzy są w środku portalu. A wcześniej dziwne drzewo, syrenę, Mortic'a który siedział z waderami ognia w pniu starego drzewa. Aż ciary mi przechodziły, czy to prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz