Stworzyłam z Rose i Nikitą ,,bańkę" dla Bejala i Mortica.
Ja rozkazałam aby Aoime pilnowała chłopaków aby nie wyszli, bo widać że Bejal coś próbował szykować. Posłałam mu mordercze spojrzenie, widząć móją minę, basior zaczał się śmiać, a ja sie uśmiechnęłam.
Mielismy jeden problem z głowy, jeszcze tylko Syrena. Trzeba jakos ją złapać.
-Ono tu jest- szepnęła Nikita.- To drzewo.
-Nikita, mówiłaś o jakieś przepowiedni,
którą usłyszałaś. Nie powtórzyło się to?- Spytała Perrie.
-Nie- Odpowiedziała.- Ale nie mam ochoty na rozmowę z nimi.
-Nie dziwi
mnie to, ale musisz spróbować.- Powiedziała Aoime.- Chyba, że chcesz, aby drzewo
pochłonęło nas wszystkich.
-No dobrze- powiedziała moja siostra.
-,,Zimniejsze od wody ją
pokrywa,
Specjalistą płoszenia sarn się nazywa,
Tylko jedno
rozwiązanie,
Ciała tego z wodą powiązanie"
-Medium?- Ktoś skopowiedział -
Nikita, nie dało się jaśniej?
-Jak chcesz
to sama możesz spróbować. Nie sądzę, żeby wyszło ci lepiej. -Nikita zdenerwowana odpowiedziała. Wiedziałam na co sie zanosi więc szybko powiedziałam:
-Dosyć! I tak mamy
jakąś podpowiedź, to jest lepsze niż nic. Po prostu musimy wymyślić co ona
oznacza.
-Uwaga.-
Pokazała syrenę wynurzającą się z wody. . Miała szyderczy uśmiech
Wyciągnęła ręce i poczułam , że jesteśmy przyciągani.
-Lód- wykrzyczała Nikita.
Aniel rozumiejąc o co chodzi mojej siostrze stworzyła lód.
Nie wiem co sie działo dalej. Bo widziałam tylko jak Nikita została pochłonieta przez wodę bo syrena ją wciągnęła. I Samce które były w bańce, rozszarpując tarcze i rzuciły się na ratunek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz