niedziela, 17 lutego 2013

(Wataha Lata) od Verny

Stworzyłam z Rose i Nikitą ,,bańkę" dla Bejala i Mortica.
Ja rozkazałam aby Aoime pilnowała chłopaków aby nie wyszli, bo widać że Bejal coś próbował szykować. Posłałam mu mordercze spojrzenie, widząć móją minę, basior zaczał się śmiać, a ja sie uśmiechnęłam.
Mielismy jeden problem z głowy, jeszcze tylko Syrena. Trzeba jakos ją złapać.
-Ono tu jest- szepnęła Nikita.- To drzewo.
-Nikita, mówiłaś o jakieś przepowiedni, którą usłyszałaś. Nie powtórzyło się to?- Spytała Perrie.
-Nie- Odpowiedziała.- Ale nie mam ochoty na rozmowę z nimi.
-Nie dziwi mnie to, ale musisz spróbować.- Powiedziała Aoime.- Chyba, że chcesz, aby drzewo pochłonęło nas wszystkich.
-No dobrze- powiedziała moja siostra.
-,,Zimniejsze od wody ją pokrywa,
Specjalistą płoszenia sarn się nazywa,
Tylko jedno rozwiązanie,
Ciała tego z wodą powiązanie"
-Medium?- Ktoś skopowiedział - Nikita, nie dało się jaśniej?
-Jak chcesz to sama możesz spróbować. Nie sądzę, żeby wyszło ci lepiej. -Nikita zdenerwowana odpowiedziała. Wiedziałam na co sie zanosi więc szybko powiedziałam:
-Dosyć! I tak mamy jakąś podpowiedź, to jest lepsze niż nic. Po prostu musimy wymyślić co ona oznacza.
-Uwaga.- Pokazała syrenę wynurzającą się z wody. . Miała szyderczy uśmiech
Wyciągnęła ręce i poczułam , że jesteśmy przyciągani.
-Lód- wykrzyczała Nikita.
Aniel rozumiejąc o co chodzi mojej siostrze stworzyła lód.
      Nie wiem co sie działo dalej. Bo  widziałam tylko jak Nikita została pochłonieta przez wodę bo syrena ją wciągnęła. I Samce które były w bańce, rozszarpując tarcze i rzuciły się na ratunek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz