sobota, 2 lutego 2013

(Wataha Lata) -od Perrie


             Obwiniałam się za to co zrobiłam Deepowi, był bardzo wrażliwy i na pewno go zraniłam. Chciałam go poszukać i powiedzieć mu, że polecę z nim na tereny jego starej Watahy. Nigdzie go nie było, bałam się że mógł sobie coś zrobić. Postanowiłam z góry poszukać Deepa, wzbiłam się ponad chmury. Leciałam bardzo długo lecz nie odnalazłam Deepa, ułożyłam się wygodnie pod drzewem i miałam nadzieje że sam do mnie przyjdzie :
-Perrie, nie mogłem Cię nigdzie znaleźć.
-Ja też Ciebie szukałam, Deep chciałam powiedzieć że polecę do twojej starej Watahy.
-Naprawdę ? Bardzo się cieszę. - Uradowany krzyknął.
-Nie okłamała bym Cię. - uśmiechnęłam się do Deepa.
             Po kilku minutowej rozmowie chcieliśmy pożegnać się z resztą wilków.  Udaliśmy się w stronę Jaskini Watahy Lata. Było już ciemno, zauważyliśmy coś świecącego w ciemności. Bałam się i zaczęłam uciekać, było to szybsze ode mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz