Po rozmowie z wilczycami, poszłam się przejść. Rozmyślałam o Bejalu ale także o Niarku. Nie wiedziałam co począć. W ogóle nie wiedziałam po co o nich myślałam.
Nagle usłyszałam szelest. Odwróciłam głowie w tamtą stronę i zauważyłam ducha.
Był to przystojny basior. Spojrzałam mu w oczy, ale były one pełne żalu, smutku. ,,Podpłynął" do mnie, i szepnął ,,Pomóż". Byłam zdziwiona, nie zdążyłam odpowiedzieć a duch zniknął. Postanowiłam wrócić do jaskini. Widziałam w oddali jeszcze kilka błąkającyh duszyczek. Musiałam im jakos pomóc.
Dochodziłam do jaskini, kiedy podbiegła do mnie Nikita.
-Verno, wiesz może gdzie jest Tasha? -Zapytała.
-Nie, nie wiem. Poszłam później sie przejść, a co się stało?
-A nic takiego. Chciałam z nią porozmawiać. Bo poszła gdzieś po rozmowie.
-Pewnie poszła przejść się po krainie. Niedługo przyjdzie.
Wilczyca uśmiechneła się do mnie bez przekonania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz