czwartek, 14 lutego 2013

(Wataha Lata) Od Aoime

- Cześć… zapomniałaś łani. Chciałem tylko pomóc. –krew ciągle kapała z jego niebiesko-czerwonego futra.
Po raz pierwszy ujrzałam skruchę w jego złotych oczach. Szarpnięta jakimś nagłym impulsem, rzuciłam:
- Czekaj, gdzie idziesz? - zapytałam, bo wilk właśnie stawiał pierwsze kroki w przeciwnym kierunku.
Po chwili wahania odpowiedział:
- Jak to gdzie? Nie powinno Cię to interesować. - rzucił oschle.
- Jasne, dzięki za łanię. - robiłam dobrą minę do złej gry.
Postanowiłam zataszczyć zwierzynę do Jaskini Letniej Bryzy, niestety nikogo w niej nie było. Postanowiłam wytropić Vernę i dowiedzieć się, co jej chodzi po głowie. Wyczułam ją na Wzgórzu, tym, gdzie ja wcześniej przesiadywałam. O ile się nie mylę, to jej jedyne miejsce tutaj. Ruszyłam w drogę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz